czwartek, 25 grudnia 2014

Bierzemy produkt pod lupę, czyli recenzja ;)

Wesołych świąt! Tak wiem, oczywiście dzień po. Mam nadzieję, że od Nowego Roku będę bardziej systematyczna w pisaniu bloga. Dzisiaj przyszedł czas na recenzję jednego z produktów, który dostałam od firmy Eveline do testów. 

Mowa tutaj o szmince z serii Colour Celebrities o numerku 611, czyli typowym nudziaku :)




Jak już wyżej napisałam, przyszła do mnie w typowym kolorze nude.
Opakowanie wygląda na naprawdę ekskluzywne i nie tanie, co jest jak najbardziej plusem, bo uważam, że nie wygląda na szminkę, która normalnie w sklepie kosztuje 12,90 (dane znalezione na wizaż.pl). 
Na jej korzyść przemawia również to, że nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza ust. Po jej nałożeniu mam wrażenie, że na ustach mam pomadkę ochronną lub mocno nawilżający balsam. 
Trwałość? Producent informuje nas, że jest to trwała szminka. Tak, zgodzę się z tym, ale nie przesadzajmy, cały dzień to ona się nie utrzymuje. Po dwóch godzinach jest dalej widoczna na ustach, co uważam jak na szminkę tego typu jest bardzo dobrym wynikiem. 
Pomadki dostępne są w 12 różnych kolorach, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. 
Myślę, że od strony technicznej to tyle, a teraz przejdźmy do koloru.
Mój to 611. W opakowaniu wygląda na dość ciemny kolor nude i taki jest, jednak po nałożeniu widoczny jest perłowy plask, co ja powiem szczerze średnio lubię. Kolor nie sprawdził mi się, nie pasuje do mojej karnacji i urody typowego bladziocha. Zdecydowanie bardziej wolę wszelkie odcienie różu, fuksji i czerwieni. Kolor - jak wiadomo ile ludzi, tyle opinii. Nie mniej jednak przyjrzę się tym szminkom w drogerii i może znajdę kolor bardziej pasujący do mnie :) 


Tak kolor prezentuje się na ustach. Jak mówiłam, mi się nie do końca spodobał, ale za to moja mama oszalałą na jego punkcie i po prostu oddałam jej tę szminkę, baaaardzo się ucieszyła! :D

Ogólnie pod względem technicznym jestem z tego produktu zadowolona, spodobał mi się, ale ma jeden minus, który jednak trochę daje się we znaki. Mowa tu o jej smaku... Po nałożeniu na usta ma smak takiej babcinej szminki.. sztuczny, chemiczny. Uważam, że fajnie by było, jakby udało się to zmienić. Co do zapachu - jest delikatny. Mnie jakoś nie razi, ale też nie obraziłabym się, jakby był bardziej wyrazisty, ale subtelny :) 

Jak oceniam produkt?
3.75/5 
 1 pkt odejmuję za smak, a 0,25 za kolor, który jak wiemy należy już do osobistych upodobań :) 

1 komentarz:

  1. Rownież mialam kiedys ta szminkę ale nie bylam z niej zbyt zadowolona


    ladyfashworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń