piątek, 12 września 2014

Podziękowania i opinia o podkładzie z Paese

Cześć Kochani! Wiecie co się stało? Nie?! Wczoraj wieczorem stuknęło na blogu 10.000 wyświetleń! Może ktoś powie, że to mało, ale dla mnie jest to dużo w tym sensie, że są osoby, które jednak czytają te moje wypociny. W samym ostatnim tygodniu było 1000 wyświetleń, co mnie bardzo ciesz, bo bloga prowadzę już dość długo :) Mam nadzieję, że dalej zostaniecie ze mną i zainteresuje Was coś, o czym piszę :)
Przechodząc do tematu notki.. Dzisiaj przyszedł czas na moją wstępną opinię na tematu podkładu matującego z firmy Paese. Jak mogłyście zobaczyć, 4 dni temu zawitał do mnie kurier i wręczył przesyłkę. Dzisiaj powiem o kryciu, czy faktycznie obietnica zmatowienia skóry zostaje dotrzymana i jak długo się utrzymuje. Efekt przed i po również zobaczycie (tylko się nie wystraszyć! :D )
Zaczynamy!



Opakowanie to szklany "słoiczek" zawierający standardowo jak każdy podkład 30 ml produktu. Aplikatorem jest .. szpachelka? :D Kojarzy mi się to z nakładaniem tynku na ścianę, nieważne. W każdym razie, ja tym aplikatorem nakładam produkt na rękę, a później palcami na twarz. Nie używam pędzli, ani gąbeczki do tego podkładu, ze względu na jego konsystencję, która przypomina mus.Ja posiadam odcień najjaśniejszy 500 porcelana. Podkład na w sobie różowe tony. Nie każdy tego typu podkład, wygląda na mojej skórze dobrze, ale ten jest jak najbardziej pod tym względem trafiony. 


Jak możecie zauważyć na zdjęciu powyżej, stopień krycia jest bardzo duży. Jest to podkład do cery tłustej, którego zadaniem jest właśnie zmatowienie skóry oraz zapewnienie wysokiego krycia. Na miejscach, gdzie zostały mi pozostałości po wypryskach, dołożyłam go jeszcze odrobinę, aby nie dokładać korektora. Zaletą produktu jest to, że nie trzeba nanosić dodatkowo pudru matującego.

Cena! Zapomniałam :) Cena regularna to 45 zł, ale ja kupiłam go z 40% rabatem, więc zapłaciłam 27 zł. Za tę cenę, stwierdziłam, że go kupię. Chciałam go wypróbować, nie ukrywam. Myślę, że nawet za kwotę 45 zł będę dalej go kupować, bo jakość jest naprawdę wysoka. Tak nałożony podkład rano wygląda niemal identycznie wieczorem. Jedynym minusem jest to, że przy "brzegach twarzy" ściera się, ale myślę, że to da się przeżyć. 



Co myślicie? Warto, czy nie warto? Może miałyście i testowałyście? Dajcie znać w komentarzu! :)

4 komentarze:

  1. Na ostatnich zdjęciach masz ten podkład na twarzy? Rety, wyglada naprawdę naturalnie, tak jakbyś nie miała na twarzy ani podkładu ani nawet odrobiny pudru. Podkład dość drogi ale efekty jak widać daje fajne i ta ''szpachelka'' ; )

    http://nennka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ten podklad :) Dziekuje! Efekt rowniez mi sie podoba i wreszcie znalazlam cos, co ma odpowiefnie krycie do mojej cery! :) Szpachelka wymiata :D

      Usuń
  2. super 😝😜😁 czym robisz brwi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam albo kredki golden rose classics w odcieniu najjaśniejszym, albo (dużo częściej) paletki do brwi z Oriflame i pędzelka z hakuro H85 :)

      Usuń