sobota, 6 września 2014

Kosmetyczni ulubieńcy wakacji

Większości z Was wakacje się już skończyły. Ja jeszcze mam możliwość cieszenia się nimi do 1 października. Dzisiaj przyszła kolej na ulubieńców właśnie tego, często wyczekiwanego przez nas czasu.



Na początek coś z pielęgnacji:

Avon sun+ maxi tan - balsam do ciała z beta-katotenem wzmacniający opaleniznę. Dla mnie ideał na lato, a może nawet i nie tylko na lato. Kosmetyk nie dość, że na skórze zostawia bardzo ładną poświatę i blask, to dodatkowo nawilża skórę i przepięknie pachnie! Na początku nie byłam do niego przekonana, ale po kilku namowach kupiłam go i absolutnie nie żałuję zakupu! To chyba jedne z lepszych wydanych 15 zł :) Nie można mylić go z samoopalaczem. Ma słoneczny żółty kolor, konsystencję bardziej mleczka, które doskonale się rozprowadza i nie pozostawia smug. 

Ziaja krem nawilżający 25+ do cery tłustej i mieszanej - Ziaję jak wiemy charakteryzują niskie ceny jak i słynna prostota opakowań. Według mnie, to właśnie one najbardziej przyciągają i zachęcają do zakupu. Nie lubię, jak na opakowaniu jest masa kwiatków, ozdób i innych dupereli. Co do samego kremu: szybko się wchłania, bardzo dobrze nawilża, sprawdza się pod podkład, delikatnie pachnie, mało kosztuje, bo niecałe 11 zł. Czego chcieć więcej? Używałam go także na noc i się nie skarżę :) . To moje pierwsze opakowanie, które używam od półtora miesiąca i myślę, że już niedługo je wykończę. Dwa miesiące i do widzenia, lecę po nowe opakowanie!

Ziaja tonik zwężający pory Liście manuka - o tej serii słyszała już chyba każda osoba, która chociaż odrobinę interesuje się kosmetykami, pielęgnacją twarzy. Na początku miałam mieszane uczucia co do tego produktu. Kupiłam go, ponieważ byłam zachwycona pastą oczyszczającą. Intuicja i tym razem mnie nie zawiodła! Tonik jest naprawdę bardzo dobry. Używam go po wieczornym umyciu twarzy żelem. Zapach jak dla mnie jest trafiony. Nie jest to typowo ziołowy zamulający zapach, ma w sobie coś takiego co... po prostu się podoba. Nie wiem co to jest, ale daję mu 5+!  Łagodzi skórę i odpręża. Jako posiadaczka cery mieszanej w stronę tłustej / tłustej chwalę go sobie. Kosztuje około 9 zł.



Marion olejki orientalne kokos, tamanu - wygrałam ten produkt w konkursie u jednej z blogerek. Kolejna genialna taniocha! (5 zł) Na początku stosowałam na końcówki włosów po umyciu, albo następnego dnia, aby były bardziej wygładzone. Po pewnym czasie postanowiłam to zmienić i zaczęłam dodawać go do maski do włosów. Na łyżkę maski dwie, trzy pompki olejku. Taka mieszanka trzymana na włosach nie dłużej niż 15 minut dała powalający efekt! Z racji tego, że moje włosy całe życie są oklapnięte nie trzymałam jej dłużej. Po umyciu włosów szamponem i samoistnym wyschnięciu są mięciusie i milusie w dotyku. Polecam wypróbować, naprawdę warto. 

Rimmel 070 airy fairy - również szminka, którą wygrałam. Kosztuje myślę około 20 zł. Co mi się w niej podoba, to kolor. Uważam, że wielu osobom będzie on pasował. Szminka ma charakterystyczny zapach, który znowu przypadł mi do gustu. Nie wysusza ust, powiedziałabym, że je nawilża.

Sleek róż do policzków w odcieniu rose gold - sleek marka, która jest znana najbardziej z paletek cieni, które ja osobiście również uwielbiam i au naturel jest moim stałym ulubieńcem. Za co kocham ten róż... być może za trwałość, ponieważ utrzymuje się cały dzień oraz za to, że pełni dodatkowo funkcję rozświetlacza ;)






Macie ochotę na niekosmetycznych ulubieńców wakacji? ;) 

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie posty, ostatnio też kupiłam ten olejek z Marion i jestem na etapie testowania :)
    http://marysiaofficialblog.blogspot.com/2014/09/sheinside-kolaz.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne kosmetyki. Ciesz się i korzystaj z tego miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten olejek z Marionu tylko inną wersję (żółta - ale nie pamiętam nazwy :P) Mam bardzo podobne zdanie o toniku zwężającym pory, łagodzi podrażnienia i fajnie odświeża skórę. Mam tylko zastrzeżenie co do "psikadełka", sądzę że można było wyprodukować butelkę z otworem, bo toniku z kwasem nie aplikuje się w okolice oczu, tylko oczywiście wacikiem i to chyba tylko jedna taka moja uwaga co do produktu. Poza tym to go lubię i mam nadzieję, że podczas dłuższego użytkowania domknie te moje pory na policzkach :D Bardzo podoba mi się kolor szminki! Czy on jest bardziej różowy czy nudziakowy? Bo chętnie bym sobie taką sprawiła, bo skoro nawilża to coś dla mniee :D :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że lepsza by była butelka z otworem, ale zawsze można jakoś wykręcić i z innej butelki wziąć zamykanie jak się trafi :)
      Samej ciężko mi powiedzieć. W opakowaniu bardziej nudziak, ale na ustach bardziej brudny róż. Typowy kolor nude to nie jest, bo nie lubię takich. Radzę zobaczyć swatche w internecie, albo w sklepie na ręce, bo ciężko opisać, ale naprawdę jest świetna, spróbuj! :) Nie wysusza, a nawilża delikatnie :)

      Usuń