piątek, 27 grudnia 2013

Must have

Ostatnio przeglądając strony internetowe natknęłam się na kilka ciekawych produktów, które totalnie podbiły moje serce.. niestety, miałam okazję wypróbować tylko jeden z nich. Inne bardzo chciałabym mieć, aby się przekonać, czy faktycznie są tak dobre, jak się o nich mówi. Wybrałam pięć rzeczy, aby Wam pokazać:

Na pierwszy ogień idą palety Sleeka.. marzy mi się oh so special.. wcześniej mówiłam o au naturel, ale lada dzień zapuka do mnie listonosz i ją dostarczy. Bardzo się cieszę!



Tusz z Clinique miałam przyjemność wypróbować. Na początku stwierdziłam co to jest? Przecież nie jest cudowny, w życiu nie zapłaciłabym za niego 90 zł.. Po tygodniu zmieniłam zdanie. Jest fenomenalny! Na pewno kiedyś, jeszcze nie wiem kiedy, kupię go!





Potem idzie seria La Roche Posay. Żel do mycia twarzy....



oraz krem Effaclar duo. Już o nim pisałam na blogu.




Składając zamówienie zobaczyłam także bronzer z elfa. Jego cena to 19,90. Mimo wszystko nie zdecydowałam się na ten, lecz na inny, co nie zmienia faktu, że obecnością tego bym nie pogardziła ;)


Ostatnim już produktem jest żel pod prysznic z The Body Shop. Jego cena regularna to 23 zł. Dostępność: Douglas. Jestem bardzo ciekawa zapachu oraz właściwości. Przyznam, że nigdy nie miałam go nawet w rękach.. sama nie wiem dlaczego..


Do napisania!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz