Dary losu! Wygrana :)

Hej! Styczeń oznacza tylko jedno - SESJA. Czyli zło konieczne, które jak na razie nie zapeszając udaje mi się zdać. Połowa za mną, zostaje jeszcze druga połowa. Trzymajcie kciuki! 

Dzisiaj taka szybka, krótka notka, bo za chwilę muszę wracać do "ukochanej" gramatyki opisowej, haha :D. Chcę Wam pokazać, co udało mi się wygrać w konkursie u jednej z vlogerek Patrycji Perline. 

Trafiły do mnie:

Mleczko do demakijażu

Woda toaletowa Lilly

Chusteczki do demakijażu

Wszystkie te rzeczy są firmy Corine de Farme.

Pokazuję je, aby się Was również zapytać, czy stosowałyście kosmetyki tej firmy? Jak je oceniacie? Ja pierwszy raz mam je w rękach i pastelowe opakowania nie urzekły! Nie wiem jak się sprawują, ponieważ na razie sumiennie zużywam to, co otwarte i reszta czeka na swoją kolej :)

Znacie? Lubicie?