Jak po tytule można wywnioskować, nie chodzi o filtry do kawy, lecz o filtry do twarzy. Taki sucharek :D. Rok temu używałam filtru 50 z ziaji, lecz w tym roku z niego zrezygnowałam, na rzecz innego, niższego. Oto on:
Jak można zauważyć, jest to filtr do twarzy z rossmanna. Producent nazwał ten produkt matującym fluidem przeciwsłonecznym. Z fluidem ten produkt nie ma nic wspólnego. Jego barwa jest biała, a konsystencją przypomina lejące mleczko. Zdecydowanie ten produkt jest moim ulubieńcem i naprawdę chroni. Wyszłam w 40 stopniowy upał, wróciłam i na twarzy nie było żadnej opalenizny. Bardzo mnie to ucieszyło :)
Jego cena w promocji to 7,49 i również za taką go kupiłam. Normalnie kosztuje 9 zł, więc cena i tak jest bardzo przystępna, jak za dobry filtr do twarzy.
Dla zainteresowanych skład i wszelkie inne informacje, które znalazły się na pudełku:
Myślę, że zachęciłam Was, aby na niego zerknąć. :)
Chyba się na niego skuszę. Bo już druga osoba go chwali. Moje smarowidła do twarzy z filtrem sięgają dna,więc pora coś kupić
OdpowiedzUsuńWarto! Jest naprawdę dobry :)
Usuńbardzo mnie ciekawi ten krem z filtrem.
OdpowiedzUsuń