Jak już pisałam, miałam zamiar codziennie coś tu "nabazgrać". Z racji, że nie mam czasu, a tym samym doba dla mnie ma za mało godzin - po prostu się nie wyrabiam. Cały czas powtarzam, że postaram się to naprawić, ale tym razem mniej gadania, a więcej roboty, czyli zapraszam na luźną notkę. Mam w planach, aby właśnie takich było więcej. Więcej inspiracji, ubrań, cytatów, przemyśleń... ale nie... nie zapomnę o kosmetykach! Jednak to one są tutaj tematem przewodnim i dzisiaj też się pojawią. No to może zacznę...
Czy ten zegarek nie jest piękny?! Może ktoś ma na zbyciu? :D
Kosmetyki temat przewodni, więc informuję, że w Naturze trwa promocja -40% na kolorówkę niektórych marek. Ja zaopatrzyłam się tylko w jedną rzecz (z czego jestem bardzo dumna), a mianowicie pomadkę Maybelline z serii Color Whisper w kolorze 150 faint for fuchsia. Dodatkowo wstąpiłam do apteki po dwie rzeczy, które możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej:
Po tytule postu można wywnioskować, że dzisiaj się obijamy z Agą, czyli towarzyszą nam nie do końca zdrowi przyjaciele... ;)
Wspominałam, że kocham Milkę Oreo?
Jeśli już mowa o Milce, to będąc w Niemczech zrobiłam zapas tej:
Oczywiście największym problemem popołudnia było to, w jaką kosmetyczkę zapakować wszystko, co będzie potrzebne... padło na podróżną!
Może chcecie notkę o zawartości takiej kosmetyczki, albo o podróbce Beauty Blendera z DM? ;)
chill z best friends jest najlepszy pozdrawiam http://creamshine.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam tą pomadką i jeszcze jedną jaśniejszą i są naprawde ekstra !
OdpowiedzUsuńbardzo ją polubiłam :)
Usuń